Wokół jeziora…

Lake Tahoe na granicy Nevady i Kalifornii – jest oczywiście w USA miejsc zachwycających krajobrazami masa, może jeszcze kiedyś wrócimy do tego tematu, ale jezioro Tahoe ma dla nas wymiar szczególny – osobisty i sentymentalny. Do polecenia w jego okolicy mamy imprezy dwie – krótszą i dłuższą, co kto lubi. Zatem!

Tahoe 200 Endurance Run

Kiedy: 7 września 2018
http://www.tahoe200.com/
Limit uczestników: 250 osób
Punkty ITRA: 6 punktów
Wpisowe: 995–1195 USD

Do pokonania jest, bagatelka, 205,5 mil (ok. 330 km), które składają się na pełną pętlę wokół jeziora. Plus 40 200 stóp w górę i w dół (łącznie mniej więcej 25 000 m). Na pokonanie tego dystansu uczestnicy mają dokładnie 100 godzin. Możecie liczyć na porządne trailowe bieganie – trasa wiedzie w dużej mierze wzdłuż Tahoe Rim Trail, lasami i łąkami pełnymi niesamowitej roslinności. Do dyspozycji macie oczywiście punkty odżywcze, na których możecie też się przespać i otrzymać pomoc medyczną. Rejestracja ruszyła 7 listopada, nie ma loterii, decyduje kolejność zgłoszeń. Ktoś chętny? Być może będzie szansa spotkać gdzieś Gediminasa, który w planach na następny rok ma właśnie FKT wokół jeziora Tahoe.

Wymagania: organizatorzy odwołują się do rozsądku biegaczy i uprzedzają, że nie jest to bieg, który da się zrobić z marszu. Chcą jedynie, by uczestnik udowodnił im ukończenie przynajmniej jednego biegu trailowego, który zajął więcej niż 8 godzin biegania między lipcem 2017 a sierpniem 2018 r. Odważnie. Uprzedzają także, że z racji trudności technicznych i odległości między punktami wynoszącej 20 mil uczestnicy powinni wiedzieć, jak używać mapy i posiadać GPS oraz umieć się nim posługiwać pomimo dobrego oznaczenia szlaku. Takie rzeczy chyba tylko w Ameryce... 

 

Lake Tahoe Marathon+

Kiedy: 12–14 października 2018
http://www.laketahoemarathon.com/
Wpisowe: w zależności od dystansu

To w zasadzie nie jeden bieg, a coś na kształt trzydniowego festiwalu biegowego z różnymi dystansami do wyboru (zarówno bieganie trailowe, jak i uliczne). Dwa maratony (różniące się profilem tras – jeden mniej, drugi bardziej górzysty), trzy półmaratony, maraton pokonywany trzy dni z rzędu (co razem daje 72 mile wokół jeziora), a nawet 71-milowe ultra (115 km). Chętni mogą też zrobić połączenie: dwa dni z maratonem, trzeci dzień z ultra. Albo trzy półmaratony trzy dni pod rząd – każdy na nieco innym fragmencie wybrzeża, klasyfikacja łączna z trzech startów. Uff, co kto lubi, w takiej konfiguracji, która mu najbardziej odpowiada. Można wszystko! Plus oczywiście cała masa biegów na krótszych dystansach oraz biegów dziecięcych.

Brzmi jak impreza masowa nie dla ultrasów, ale jeśli ktoś zapuści się w tamte rejony lub ma na to plan już wcześniej, można rozważyć start na bardziej dostępnym dystansie 71 mil lub maratonu i biegowe zwiedzanie tego naprawdę urokliwego zakątka USA.

 

Zdjęcia użyte w materiale: materiały organizatorów, dostępne na stronach www