Kurz po Mistrzostwach Świata WMTRC 2025 zaczyna powoli opadać. Emocji każdego dnia było co niemiara, wróćmy do tego, co wydarzyło się ostatniego dnia.
Tekst: Grzesiek Bieniek @w_ciaglym_biegu
Fot. Dominika Rakszewska/Kingrunner
W niedzielę biegacze rywalizowali w Mountain Classic 14 Km +737 m, natomiast juniorzy (U20) mieli do przebiegnięcia tylko jedną pętlę - 8 km +388 m.
Punktualnie o 8:15 jako pierwsze wystartowały Juniorki, a wśród nich Karolina Tyman (Mistrzyni Polski U20 na dystansie 1500 m – 4:22:89 min). `Karolina mocno ruszyła, nie dając się zamknąć na starcie i pierwszych zakrętach, niestety kawałek dalej zasłabła i musiała zejść z trasy. Najszybciej tą piekielnie szybką trasę przebiegła Niemka Julia Ehrle (18 lat), uzyskując czas 38:47. Srebrny medal zdobyła Ugandyjka Nancy Chepkwurui (39:24), natomiast brąz wywalczyła Jej rodaczka Felister Chekwemoi (39:29). Aby lepiej zobrazować, jaki wysoki był poziom sportowy, dodamy kilka rekordów życiowych z biegów płaskich.
Julia Ehrle:
3000 m: 9:05 (2025)
5000 m: 15:44 (2025)
10 km: 34:11 (2025)
Podium kobiet u20. Fot. Dominika Rakszewska/Kingrunner
Niespełna godzinę później walkę o medale rozpoczęli juniorzy, a wśród nich Mistrz Polski U20 w biegach górskich Aleksander Głód. Olek zostawił serducho na trasie, do mety dobiegł na 37 pozycji (37:33). Rywalizację zdominowali biegacze z Ugandy. Złoty medal zdobył Titus Musau (33:09), srebro wywalczył Enos Chebet (33:26), natomiast na najniższym stopniu podium stanął Abracham Cherotich (33:32).
Titus Musau:
10 km: 28:45 (2024)
3000 m: 8:06 (2024)
Dla porównania rekordy życiowe Olka:
1500 m – 4:05:21
3000 m – 8:33:55
5000 m – 15:19:51
Tak Olek wspomina swój start:
„Bieg tak naprawdę zaczął się bez niespodzianek – bardzo mocny start w okolicach 2'45/km, około 1200 m asfaltu i szutru dla rozciągnięcia stawki, a następnie 40 bardzo dynamicznych zakosów na podbiegu, po to aby przebiec bardzo klimatyczny murowany most i zacząć jeszcze szybsze zbieganie. Największy minus tej trasy – brak trudności technicznych, trasa idealna pod szybkie, dynamiczne bieganie, częste zmiany tempa – bieg interwałowy spowodowany ilością zawijasów idealny dla biegaczy z asfaltu, a nawet stadionu.
Co mnie zaskoczyło? To poziom zawodników, świat jest mocny, potwornie mocny. Podczas gdy sam napierałem na 100% wciąż niejednokrotnie byłem wyprzedzany na podbiegu, po to, aby odzyskać kilka pozycji na zbiegu. Jednak mimo wszystko, pierwsi zawodnicy jak z kosmosu pokonali tę trasę w znakomitym tempie.”.
Olek dał z siebie maksa. Fot. Dominika Rakszewska/Kingrunner
Mountain Classic Seniorzy
Jako pierwsze wystartowały panie, a wśród nich triumfatorka CCC Martyna Młynarczyk i rekordzistka Polski U23 na dystansie 10 000 m – 32:37 – Weronika Matuszczak.
To był bardzo dobry bieg Weroniki! Fot. Dominika Rakszewska/Kingrunner
Niestety ze względu na problemy zdrowotne Martyna kilkanaście dni przed mistrzostwami zrezygnowała z dystansu Long Trail i wybrała Mountain Classic - miała kwalifikacje na oba dystanse. Niestety, ale na przed startem Martyna zaczęła odczuwać bóle w kolanie i to kolano wyeliminowało ją z rywalizacji na trasie. Zeszła po pierwszej pętli.
Dobrze spisała się Weronika, zajmując 21. miejsce (1:15:47). Drugi złoty medal podczas tych mistrzostw zgarnęła Niemka Nina Engelhard (1:11:00). Srebrny medal wywalczyła Kenijka Ruth Gitonga Mwihaki (1:12:54), natomiast brązowy medal zdobyła Szwajcarka Oria Liaci (1:13:15).
Rekordy życiowe Kenijki:
10 km: 32:14
Półmaraton: 1:11:38
Julia Engelhard wzięła dwa złota na tych Mistrzostwach. Fot. Dominika Rakszewska/Kingrunner
Dwie godziny później – czyli o 12:30 w bój po medali wyruszyli panowie, a wśród nich złoty medalista Mistrzostw Polski ze Szczawnicy Maciej Lachowski.
Maciej w swoim debiucie na seniorskich Mistrzostwach Świata zajął 38. miejsce (1:09:43). Wygrał znany z GTWS Kenijczyk Philemon Kiriago (1:02:30), drugie miejsce wywalczył Ugandyjczyk Martin Kiprotich (1:03:1), natomiast trzecie miejsce zajął Kenijczyk Paul Machoka (1:03:25). Paul w tym roku wygrał Tatra Trail i z powodzeniem startuje w Pucharze Świata WMRA.
Niedziela najlepsza pod względem kibicowania - na trase wyszły pełne reprezentacje. Fot. Dominika Rakszewska/Kingrunner
Kilka Słów od Maćka
„Mój pierwszy start w seniorce którego trochę się obawiałem. Bieg od samego początku był bardzo szybki, ale konsekwentnie robiłem swoje. Przez chwilę musiałem złapać oddech, a jak wbiegliśmy na drugą pętlę odzyskałem swój rytm. Biegłem tuż za plecami Francuza, co pomogło pod górę, natomiast gdy pojawił się zbieg do mety nie kalkulowałem po prostu dałem z siebie 120%”.
Do spodu. Fot. Dominika Rakszewska/Kingrunner
Dzięki, że byliście z nami!
To był szalony czas. Spędziliśmy cały tydzień w hiszpańskich Pirenejach blisko kadry, by przekazać Wam maksimum treści i emocji, jakie niosły za sobą starty w ramach trzecich łączonych Mistrzostw Świata. Jak wyglądało to w liczbach?
Przez 7 dni, codziennie publikowaliśmy na Instagramie ponad kilkadziesiąt storisów, które osiągały dziennie ponad 3000 wyświetleń. Utworzona na tą okazję grupa na Whats'upie zebrała 299 kibiców, którzy nie są obecny w innych social mediach, na kanale nadawczym na IG naszą relację śledziło 3500 osób, a vlog na YT, który pokazywał kulisy naszej pracy tam na miejscu, uzyskał 2700 wyświetleń w ciągu dwóch dni. Podczas mistrzostw, tylko przez Instagram, uzyskaliśmy 2’192’517 wyświetleń, a najwyższy wynik opublikowanej rolki wyniósł 340 tys odsłon.
Takie wyniki wykręciliśmy dzięki Wam! Również dzięki Wam jesteśmy zauważani na świecie: w transmisji live padają długie zdania pod względem polskich kibiców i Kingrunnera, a na miejscu podchodzą dziennikarze z innych reprezentacji i dziwią się, jak w tak małym zespole potrafimy tak dużo robić. Wielkie dzięki, że komentujecie, prowadzicie relacje na naszych czatach, dajecie znać. Gdy pada zasięg na miejscu, jesteśmy w stanie dalej prowadzić relację właśnie dzięki Wam. To wszystko wpływa na to, jak rozwija się nasz polski trail - z pewnością widzieliście, że Polski Związek Lekkiej Atletyki jak udostępniał górskie treści. To kolejny krok w dobrą stronę! Dzięki! Spotkajmy się, by pogadać o tych mistrzostwach - najlepiej na naszym biegu!