Chudy Wawrzyniec

Chudy Wawrzyniec to kolejne sztandarowe polskie ultra, które oprócz ciekawej trasy słynie ze świetnej atmosfery, którą tworzą jej organizatorzy i biegacze przybyli z najdalszych zakątków kraju. Do wyboru mamy dwa ultradystanse 50+ i 80+ km, gdzie wszyscy startują razem, a o wyborze dystansu decydują dopiero w trakcie biegu (coś na wzór maratonów MTB). Trasa wiedzie przez najciekawsze zakątki Beskidu Żywieckiego. Po drodze mijamy m.in. Wielką Raczę, Przegibek, Wielką Rycerzową, Oszusta, Krawców Wierch i Trzy Kopce. Trasa charakterystyką najbardziej przypomina tę z Rzeźnika (w nowej wersji), więc śmiało można skorzystać z propozycji sprzętowych, o których była mowa przy bieszczadzkim klasyku. Ale żeby Chudy się nie obraził, dla niego też mamy dwie dopasowane do niego propozycje.

Czym przestraszyć Chudego?

Jeżeli spadnie deszcz, będziemy potrzebowali mocnego bieżnika. Nie wystarczy but, który jest wygodny, lekki, wzmocniony konstrukcyjnie i zachowujący przyczepność na urozmaiconych zbiegach. Kiedy jest mokro, na tych szlakach (kilka edycji odbyło się w deszczowych warunkach) robi się konkretne bagno wymieszane z kamieniami. Trzeba więc sięgnąć po coś wyjątkowego! Nie dlatego, że głównym organizatorem Chudego jest ekipa Inov-8 Polska, proponuję model z ich stajni X-Claw 275. To po prostu idealny but na te zawody. Agresywna podeszwa nie pozostawia złudzeń, na jakie szlaki zostały stworzone. 8-milimetrowy drop i większa amortyzacja to coś dla tych, którzy do tej pory uważali inne modele Inov-8 za zbyt odchudzone jak na dystanse ultra. Według mnie X-Claw 275 to taki X-Talon 212 na sterydach (więcej pianki pod piętą i śródstopiem). Cholewka buta jest pokryta powłoką DWR, która dzięki hydrofobowym właściwościom zapobiega dostawaniu się wody do środka w trakcie biegu (przy okazji zachowując wysoki poziom oddychalności). Waga tego modelu została ujęta w nazwie i wynosi 275 g (dla rozmiaru 42).

A jeśli nie X-Claw to może Brooks Pure Grit? Ale tylko pod warunkiem, że nie będzie błota! To but o trochę innej konstrukcji, który świetnie sprawdza się na suchej nawierzchni. Lekki, przewiewny i dynamiczny z amortyzacyjnym patentem Brooks, czyli systemem DNA. Pure Grit powstał przy współpracy z wieloletnim ambasadorem marki – legendarnym Scottem Jurkiem, który właśnie w nich pobił rekord Appalachian Trail. Pure Grit ma 4 mm dropu, a jego waga to 281 g. W podeszwie znajduje się 113 siedmiokątnych kołków, które kształtem mają nawiązywać do butów wspinaczkowych. Pod śródstopiem umieszczona jest specjalna płytka chroniąca przed ostrymi elementami podłoża. Doskonale opina stopę w rejonie podbicia. Sprawdziłem go podczas upalnej edycji Chudego w 2015 r.