Redakcja KR

WSZYSCY JESTEŚMY DEENESAMI! - Patrycja Bereznowska

Cały Świat, 01.04.2020

Brak jasno wytyczonego celu to dla sportowca znalezienie się w próżni. Nie wiadomo jak trenować, jak ułożyć plan, kiedy pojawi się realna szansa na zorganizowany start. Makrocykl, mikrocykl, BPS, szlif, dieta, regeneracja i inne składowe przygotowań lecą do kosza, schodzą na dalszy plan. Ale czy na pewno? Na jak daleki plan? Pytamy więc naszych profesjonalnych Ultrasów, jak zamierzają rozegrać ten bliżej nieokreślony okres walki z epidemią, która mocno ogranicza nam wszystkim biegowe zamierzenia. Na pewno łączy nas jedno – WSZYSCY JESTEŚMY DEENESAMI, czyli przewrotnie rzecz ujmując, na liście startowej mamy wpisane: DID NOT START. Jak biegacze profi przeżywają swój DNS?

Zdjęcia: Aneta Mikulska / Patrzę Kadrami

- Bieganie to najważniejsza z najmniej ważnych rzeczy w życiu amatora. A jak to wygląda u Ciebie?

- Bieganie towarzyszy mi niemal codziennie. Wokół niego, najczęściej planuję resztę obowiązków, chociaż jak u każdego, są dni, że inne sprawy spychają trening na koniec dnia lub wczesny świt. Ale zrobione musi być!

- Życie z biegania to zawód, który teraz ciężko wykonywać. Jakie masz sposoby, żeby „sportowo” nie splajtować?

- Od zawsze łączę bieganie z pracą trenera jeździectwa, od kilku lat z trenowaniem również biegaczy. Kilka źródeł dochodu daje poczucie bezpieczeństwa i równowagę w życiu.

- Dla niektórych zawodowych biegaczy przełożone imprezy to najgorszy scenariusz, dla innych zbawienny zbieg okoliczności, bo na przykład mieli poszatkowany kontuzjami okres przygotowawczy. W której jesteś grupie i dlaczego?

- Niestety tej pierwszej. Na niektóre imprezy poluję od kilku sezonów i w momencie, kiedy udało się, je wcisnąć w kalendarz... zawody odwołano. Na dodatek pewnych poniesionych kosztów nie da się odzyskać. Do tego świetnie przepracowana zima i obiecujące starty na początku roku, szkoda mi, że nie mogę tego wykorzystać.

- Czy da się „sztucznie” wykonywać plany treningowe? Czyli trenować jak było zaplanowane, samotnie realizować wszystkie jednostki i samotne zawody. Na przykład do maratonu. Czy to nie jest konieczne i przerwa przyda się także Wam?

- Oczywiście jest mi trudniej. Uwielbiam startować i zawsze to dla mnie najlepsza motywacja do pokonania samej siebie. Ale, z drugiej strony, biegam bo kocham to i nawet w braku zapełnionego kalendarza startowego, jestem w stanie codziennie wykonywać zaplanowany trening.

- Czy zawodowiec umie wykrzesać z siebie zasoby energii do utrzymania formy na najwyższym poziomie? jak przekonać głowę, że leśny start maratoński to jest jak zaplanowana rok, pół roku wcześniej wielka impreza masowa?

- W tym okresie nie mam potrzeby być na najwyższych obrotach. Robię to, co zna mój organizm, raczej spokojne i średniomocne jednostki, żeby nie obciążać zbytnio organizmu. Nie chcę wywołać spadku odporności, co może nastąpić przy bardzo intensywnym treningu.

- Jak może odbić się na życiu zawodowców czas epidemii? Niekoniecznie pod kątem formy sportowej, ale od strony czysto marketingowej, zobowiązań sponsorskich?

- Zobaczymy jak bardzo odbije się ten czas na polskiej i światowej gospodarce. Ale wiadomo, że sport przez jakiś czas nie będzie priorytetowym działaniem i może go zabraknąć w budżetach wielu firm sponsorskich. Już jeden z moich sponsorów zawiesił współpracę ze wszystkimi biegaczami na trzy miesiące. Oby udało mu się przetrwać i nadal nas wspierać.

- Jesteście biegaczami z tej samej i zarazem innej bajki. Równanie się z Wami przez zwykłych śmiertelników  pod względem przygotowań, kilometrażu, zasobów prędkości, czasu poświęcanego na trening, dietę, regenerację jest niemożliwe. Jaki macie przekaz dla amatorów na czas epidemii?

- Regularny ruch stymuluje układ odpornościowy do pracy, więc ruszajmy się pomimo obecnych problemów. Rozsądnie trzeba dobrać, co i w jakiej intensywności jest dla nas i naszej rodziny odpowiednie. Dieta z Super Foods w tym momencie bezcenna, ale korzystajmy z tych naszych rodzimych. Kiszonki, buraki, aronia i inne owoce jagodowe, orzechy, siemię lniane, myślę, że warto teraz postawić na te produkty w diecie, z przewagą zdrowego rozsądku i dostosowania wszystkiego indywidualnie.

Życzę Wszystkim zdrowia i szybkiego powrotu do normalności.

Pozdrawiam, Patrycja

Pozostałe artykuły