Redakcja KR

Męska rzecz

Cały świat, 05.12.2018

Odciski, otarcia, pęcherze, podrażnienia. Każdy biegacz zna ten temat. Jeżeli w porę nie zareagujemy, albo nie będziemy im przeciwdziałać jeszcze przed startem, mogą się przerodzić w paskudne rany, które wyeliminują nas na jakiś czas z treningów.

Sporo osób, zwłaszcza tych, które z długimi dystansami nie mają nic do czynienia, pytało mnie po pokonaniu dystansu 240 mil podczas Moab Endurance Run, jak zniosły to moje stopy czy pachwiny. Tymczasem nie miałem ani jednego odcisku czy otarcia. Czy to możliwe? Oczywiście, że tak.

Tekst: Piotr Hercog

Zdjęcia: Piotr Hercog, materiały producenta

Pierwsza rzecz to moje doświadczenie w startach długodystansowych, które nakazuje mi – szczególnie w trakcie zawodów – nienaganną higienę, zmiany odzieży na czystą i suchą na przepakach oraz smarowanie kremami przeciw otarciom miejsc na nie narażonych. Druga sprawa to noszenie takich ubrań i korzystanie z tych sprzętów, których jestem pewien, w których odbywałem treningi, które są niezawodne, dobre, wykonane z trwałych, wytrzymałych, lekkich i oddychających materiałów.

Producenci prześcigają się w tworzeniu nowych strojów do biegania, butów czy skarpet. Co jednak z tak podstawową warstwą jak bielizna do biegania? Owszem, u kobiet znajdziemy szeroki asortyment biustonoszy, natomiast w przypadku męskich bokserek do niedawna na rynku panowała pustka.

Saxx, wkraczając na polski rynek, wypełnił szczelnie tę pustkę i dziś bez wahania wybieram bieliznę biegową właśnie tej marki. Przygotowywałem się w niej do mojego tzw. startu roku w Stanach Zjednoczonych. Wiedziałem, że biegnąc w bieliźnie Saxx, podjąłem dobrą decyzję.

Co zatem posiadają ich bokserki, czego nie znajdziemy u innych producentów?

Przede wszystkim są świetnie skrojone. Kiedy ja się ruszam, one stanowią integralną część mnie. Nie podwijają się, nie zsuwają. Szeroka miękka guma świetnie trzyma się biodrach, bez względu na to, czy założona jest pod grubszą warstwę odzieży biegowej, czy biegam na lekko, a pot leje się z… pleców. Szwy wywrócone są na drugą stronę – to, co jest bardziej miękkie i przyjemniejsze dla ciała, właśnie do niego przylega. Dzięki temu nic się nie ociera tam, gdzie nie powinno. Sam krój jest ważny, bowiem jedna para bokserek składa się aż z dziewięciu kawałków materiału, by doskonale przylegać do skóry. Na koniec to, co jest chyba najbardziej innowacyjne w Saxxie. To specjalne miejsce na męskie przyrodzenie. Porównałbym to do komfortu noszenia 2w1 – slipów i bokserek. Z jednej strony jest luźno, wygodnie i nic nie uwiera. Z drugiej jednak strony wszystko jest na swoim miejscu i nie przemieszcza się, zwłaszcza podczas biegu. Efekt jak wspominałem na początku – żadnych obtarć czy szczypiących ran.

Warto zawczasu przeciwdziałać późniejszym przykrym niespodziankom na trasie. Dobry sprzęt biegowy to nasza wygoda, komfort użytkowania, ale przede wszystkim też zdrowie.

A jakie opinie o SAXX mają inni sportowcy? Przeczytajcie tu

A dla "ULTRASÓW" jest specjalna promocja na hasło "ULTRA" otrzymacie 15% rabatu na zakupy na meskarzecz.com

Pozostałe artykuły