Jędrzej Maćkowski
Biegacz amator

Jak przebiec Bieg Rzeźnika w parze?

31.05.2023

Bieg Rzeźnika to jeden z tych legendarnych biegów, który jak magnes przyciąga debiutantów w naszej dyscyplinie. Piękna już dwudziestoletnia historia biegu w parach po Bieszczadach od świtu do zmierzchu nadal porusza wyobraźnię wielu biegaczy. W trakcie tych lat zmieniały się trasy głównego biegu, w raz z nimi limity czasowie i przewyższenia. Nie zmieniło się natomiast jedno. Klasycznego Rzeźnika można pobiec tylko w parze. Pytanie jednak jak to zrobić, by na mecie być szybciej lub po prostu mieć piękne wspomnienia.

zdjęcie główne: Jędrzej Maćkowski i Rafał Bebelski na trasie Biegu Rzeźnika 2016 rok - foto Ultra Lovers

zdjęcia: Ultra Lovers, Jolanta Błasiak-Wielgus, Piotr Dymus

Bieganie w parze - to najpiękniejsze i najtrudniejsze co może Cię spotkać. Bez względu na to czy jesteś debiutantem w biegach ultra, czy już jesteś w tej dziedzinie ekspertem, tylko tak się składa, że nigdy nie biegałeś w parze - poświęć chwilę i przeczytaj ten tekst. Bo nie wiem czy macie świadomość największą trudnością Biegu Rzeźnika jest start w parze. Wielu zawodników - często tej trudności nie docenia. Jak przebiec Biegiem Rzeźnika w parze i mieć z tego piękne wspomnienia

1. Komunikacja

To najważniejsze jeśli chodzi o sukces biegu w parze. Bez dobrej komunikacji obniżacie swoje szanse na dotarcie do mety i minimalizujecie potencjalną ilość pięknych wspomnień po biegu. Start w parze to bardzo trudna sprawa właśnie z tego powodu. Zawodnicy którzy nie mówią sobie jasno o tym na jakim etapie przygotowań są, jakie mają oczekiwania względem biegu, czego się obawiają, co jest ich słabymi i mocnymi stronami na tę chwilę - nie są świadomi, że na tak długiej trasie, każda z tych rzeczy wyjdzie na jaw. Nic nie da się ukryć. Przewyższenia i kilometry Was obnażą. Zatem jeśli nie jesteś pewien swojej formy - daj o tym znać partnerce lub partnerowi, zmieńcie założenia z bardziej sportowych na turystyczne. Jedna jak i druga osoba musi być przygotowana podobnie, by móc się ścigać w pełni. Limity Rzeźnickie są jednak takie, że podchodząc wszystkie podejścia, biegnąc na płaskim i lekko zbiegając na zbiegach - spokojnie zmieścicie się w limicie. Jeśli natomiast narzucicie zbyt duże tempo od startu - jest szansa, że do mety nie dotrzecie. Brak komunikacji doprowadzi do nieporozumień, niepotrzebnych konfliktów i frustracji.

Meta Biegu Rzeźnika - foto Jolanta Błasiak-Wielgus

2. Siła drugiego

Siłę partnera można rozumieć na kilka sposobów. Zarówno tę fizyczną, jak i samą obecność drugiej osoby, która motywuje Cię do zwiększonego wysiłku. To w jakimś też sensie presja społeczna. Obiecałeś kumplowi, koleżance, że dobiegniecie, więc choćby skały srały, to zrobisz.

Jednak jeśli czujesz, że nie przygotowałeś się jak należy, wykorzystaj partnera siłę fizyczną. Organizator Biegu Rzeźnika - daje taką możliwość, by zespół spiął się holem, czyli elastyczną gumą, na której faktycznie mocniejszy zawodnik podciągać może słabszego. Pamiętaj na tak długim dystansie nigdy nie wiesz kto będzie słabszy. Role mogą się odwrócić. Ciężko bowiem przygotować się na jeden dzień ze wspólną formą, a co dopiero na konkretną godzinę.

3. Wzajemne pilnowanie się

Czyli tzw. Double check. Częstym błędem w trakcie zawodów jest pomijanie dostarczania żywienia i wody. Czasem wynika to z zapomnienia, czasem fizycznie nam czegoś brakuje. Mając partnera obok siebie, pamiętajcie by przypominać sobie wzajemnie o jedzeniu - fajnie jeśli uda się Wam zgrać z przyjmowaniem żeli i picia w tym samym czasie, wówczas jest większa szansa, że nie będziecie ew. mieli spadków energetycznych w różnych momentach. Podzielcie w zespole role. Jedna osoba przypomina o żywieniu, pilnuje czasu „karmienia”, druga pilnuje szlaku. Dzięki koncentracji na jednym zadaniu - ciężej o rozproszenie. Nie oznacza to oczywiście, że nie myślimy w tym czasie o innych rzeczach.

Przed startem dobrze obliczcie ilość żeli jaką chcecie zjeść. Dobrą praktyką na tak długi wyścig jest zabranie 2 więcej - tzw. na wszelki wypadek.

Na trasie Biegu Rzeźnika - foto Piotr Dymus

4. Określcie cel i upewnijcie się, że dla was obojga oznacza to samo.

Jeśli jeszcze nie określiliście, czy jedziecie się tam ścigać, czy dobrze bawić (jedno nie wyklucza drugiego) to błąd. Powinniście wiedzieć w jakim celu jedziecie na Bieg Rzeźnika. Powinniście się też upewnić, że luźne tempo dla jednego i drugiego zawodnika to to samo tempo. Jest już późno, warto jednak jeśli jeszcze nie byliście na wspólnym wybieganiu - zrobić takie.

5. Współpraca

Bieganie w parach wymaga pewnej współzależności. Oboje biegacze muszą być gotowi do kompromisów i dostosowywania się do siebie nawzajem. Niektóre osoby mogą mieć trudności z dostosowaniem się do innych, co może prowadzić do napięć i konfliktów. Umiejętna współpraca - to klucz do sukcesu na Biegu Rzeźnika - czy ważniejszy na mecie jest czas zespołu i skłócona ekipa, płacze żale, czy wspólna radość na mecie?

6. To co działa u jednego - nie musi działać u drugiego?

Jeśli Twój partner biegnie z kijami, a ty nigdy z nimi nie biegałeś. Nie zastanawiaj się, czy zrobić to samo co on. W sprawie sprzętu stosuj sprawdzone rozwiązania. To co okazało się dobre na treningu. Nie kombinuje tuż przed startem z nowymi butami, plecakiem, kijami, systemem nawadniania. To już powinieneś mieć przećwiczone dawno. Wiemy jednak jak czasem bywa. Wówczas szybko doposażcie się na ten bieg. Najlepiej u partnera Biegu - im wyjątkowo powinno zależeć na tym, by każdy biegacz na mecie był zadowolony z ich porad, a nie przyszedł po wyścigu na stoisko z żalem.

zdjęcie: materiały prasowe Dynafit

Tu znajdziesz propozycje od Dynafita na długi dystanse - a sprzęt będzie można sprawdzić w Cisnej na miejscu na stoisku Dynafit i Montiko w trakcie Festiwalu Bieg Rzeźnika.

7. Hol - czyli szybciej na mecie

I na koniec drobna rada dla ścigantów. Tak jak pisałem na Biegu Rzeźnika można startować z holem. Nawet jeśli nie testowałeś wcześniej biegania na holu, to tak czy siać taką elastyczną linkę włożył bym do plecaka. Przeczytaj tutaj o jego zaletach. Ja doceniłem go dopiero w swimrunie, gdzie też startuje się w parach. Wiem jakie to piękne narzędzie wyciskania super czasów na trasie. Trzeba tylko schować swoje wybujałe ego do kieszeni i wykorzystać tę broń - jeśli serio zależy Wam na czasie. Jeden trening wystarczy, by połapać się o co w tym chodzi. Oczywiście każdy kolejny, tylko zwięszy waszą szansę na umiejętne korzystanie z tej mało docenianej broni. Więcej o zastosowania holu w biegacz w parze - przeczytacie tutaj.



 

Pozostałe artykuły