Redakcja KR

Główny Szlak Warmiński

Cały świat, 14.12.2020

Główny Szlak Warmiński (GSW) to warmińsko-mazurski odcinek Czerwonego Szlaku Kopernikowskiego, który zaczyna się w Olsztynie przy Wysokiej Bramie, a kończy w miejscowości Kępki na rzece Nogat, będącej granicą pomiędzy województwem warmińsko-mazurskim a pomorskim.

Jest to zatem piękny wycinek 237 z 370 km.

Czym jest główny Szlak Warmiński? Ile liczy kilometrów i czego na nich się spodziewać?

Główny Szlak Warmiński (GSW) to warmińsko-mazurski odcinek Czerwonego Szlaku Kopernikowskiego, który zaczyna się w Olsztynie przy Wysokiej Bramie, a kończy w miejscowości Kępki na rzece Nogat, będącej granicą pomiędzy województwem warmińsko-mazurskim a pomorskim.

W granicach województwa warmińsko-mazurskiego, szlak ma długość 237 km i ok 2600 m. przewyższenia. Należy wspomnieć, że cały Czerwony Szlak Kopernikowski ma długość 370 km i kończy się w Grudziądzu.

Trasa Szlaku Kopernikowskiego przebiega przede wszystkim przez miejsca, gdzie żył i pracował Mikołaj Kopernik. Po drodze przebiegamy przez Dobre Miasto, Lidzbark Warmiński, Pieniężno, Braniewo, Frombork czy Elbląg.

Do tej pory był to nieznany szlak. Dopiero pandemiczne obostrzenia sprawiły, że lokalni biegacze zaczęli myśleć o nim jako o wyzwaniu – pokonaniu go w całości...

Szlak stał się bardziej popularny, za sprawą Grzegorza Barana - mojego kolegi i ultrasa, który stwierdził, że skoro w górach jest Główny Szlak Beskidzki (GSB) i cieszy się popularnością, to my też możemy się czymś pochwalić, bo również posiadamy długi i ciekawy szlak turystyczny nadający sie to konkretnych wyryp. Idąc za ciosem stworzył fanpage na facebooku i dokładnie opisał kierunki i odległości szlaku w granicach naszego województwa, który przebiega całkowicie przez Warmię, stąd też nazwa Główny Szlak Warmiński.

Jako pierwsi do szlaku podeszli, Grzegorz Baran i Piotrek Ferszt i ustanowili na nim pierwszy rekord na 100 km, bo właśnie taką odległość sobie założyli.

Natomiast całą trasę (237 km), w odwrotnym kierunku, czyli z Kępek do Olsztyna, jako pierwsza para, zrobiłem to ja z Łukaszem Kulickim. Niestety nie obyło się bez przygód i zamiast zaplanowanych 237 km zrobiliśmy 270 km. Szlak jest w wielu miejscach bardzo zaniedbany i słabo oznaczony, więc co jakiś czas błądziliśmy i szukaliśmy prawidłowego kierunku. Łącznie zajęło nam to 53 godziny i 27 minut.

Łącznie na całą trasę porwały się trzy ekipy, dwie piesze ( w tym jedna solo) i jedna biegowa, niestety żadnej z nich nie udało się dotrzeć do końca, choć było juz naprawdę blisko.

Nie są to góry, ale szlak jest dosyć wymagający, gdyż jest tu bardzo dużo małych góreczek, które finalnie bardzo mocno wchodzą w nogi. To co na pewno może przyciągać, to krajobraz. Szlak bardzo często biegnie wzdłuż rzek czy w pobliżu jezior, a to wszystko w połączeniu z pagórkowatym ukształtowaniem terenu daje efekt wow.

Najciekawsze fragmenty, odcinki które poleciłbyś na dłuższe treningi.

Najciekawsze momenty znajdują się w pobliżu rzek, czy to Łyny, czy Pasłęki oraz na Wysoczyźnie Elbląskiej. W tych miejscach możemy poczuć górski klimat i dzikość natury. Takich miejsc jest sporo i warto tam pojechać, żeby zrobić trening. Oprócz wspomnianej Wysoczyzny Elbląskiej, będzie to Dolina rzeki Wałszy w Pieniężnie, czy Las Miejski w Olsztynie

Po co Ty wracasz na ten szlak, jak już go pokonałeś?

Razem z Łukaszem postanowiliśmy wrócić na GSW, żeby ustanowić lepszy czas i "pomścić" ekipy, które ten szlak "zjadł i wypluł", ale głównym motorem napędowym i kropka nad "i" było zorganizowanie zbiórki charytatywnej dla Lenki Mazur, chorej na SMA (rdzeniowy zanik mięśni) na leczenie której potrzeba zebrać kosmiczną kwotę, prawie 10 milionów złotych. Prawie 3 miliony już są zebrane, a zbierać można do końca stycznia 2021. Nie krępujcie się zatem! My założyliśmy specjalną skarbonkę na www.siepomaga.pl/gswdlalenki i zachęcamy ludzi do wspólnego wirtualnego biegu. Każdy kto zasili zbiórkę, biegnie z nami i pomaga Lence zbliżyć się do niewiarygodnej kwoty.

Lenka ma mało czasu i my też postawiliśmy sobie granicę, jaką jest 40 h. Mamy nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i wykręcimy fajny czas a ludzi pokażą jak wielkie serducha mają i uzupełnia całą skarbonkę, małej wojowniczki.

Finalnie udało się uzyskać czas 45 godzin i 46 minut. Więcej o Głównym Szlaku Warmińskim znajdziecie tutaj

tekst i foto: Krzysztof Mańkowski - znany szerzej jako Make Run Easier

Pozostałe artykuły