UA INFINITE ELITE, CZY TO BUT DO DŁUGICH DYSTANSÓW?

02.04.2024

Producenta Under Armour możecie bardziej kojarzyć ze sprzętem do siłowni, czy fitnessu, ale to również sprzęt do biegania. Do takiego, które lubimy najbardziej, czyli do długich dystansów. Tak właśnie wpadłem na trop nowych Infinite Elite, fajnie mieć coś wspólnego z elitą, choćby tylko przez nazwę buta. Ale do rzeczy.

Tekst: James Artur Kamiński

Zdjęcia: Maciej Jabłoński / f11-studio.pl

Oczekiwania

Kto nie ma w planie treningowym dłuższego wybiegania, niech pierwszy rzuci kamieniem. Nawet jak trenujemy bez konkretnego planu, to czasem zdarzy się kilkudziesięciokilometrowy trening, gdzie dobrze, by było mieć coś wygodnego i sprężystego na stopach. Producent oferuje tu technologię UA HOVR +, którą opisuje jako wyjątkowo miękką amortyzację FOAM gwarantując wysoką responsywność i zwrot energii na każdym kroku, podobno od pierwszego do ostatniego podczas treningu. Wszystko to ma w znacznym stopniu zmniejszyć uczucie zmęczenia, czyli to czego szukam w butach na niedzielne dłuższe wybieganie.

Wrażenia z testów

Pierwsze wrażenie po wyjęciu butów z pudełka, o kurczę, ale one są wielkie, czy to dobry rozmiar? Sprawdzam dwa razy, jest ok. But fajnie leży na stopie, asymetryczne sznurowanie dobrze stabilizuje stopę, a tym samym nie powoduje ucisku na śródstopie. Można ruszać na trening. Pierwszy raz miałem na nogach buty z 8mm dropem, więc chwilę mi zajęło przyzwyczajenie do takich „obcasów”. Masywność, a co za tym idzie obawa o ciężar buta, uleciała wraz z pierwszymi kilometrami na trasie. Testowany model waży jedynie 313 gramy. But przeznaczony jest do płaskiego i równego podłoża i na nim sprawuje się wyśmienicie. Przestawienie się z leśnych ścieżek na asfalt nie stanowi problemu, choć wolę zawsze teren, to czasem trafia się trening „po twardym”, wtedy docenimy „tysiące drobnych kuleczek z pianki” ukrytych w podeszwie. But naprawdę bardzo fajnie amortyzuje, noga czuje się komfortowo i nie mamy efektu zmęczenia nawet po 20-kilometrowym wybieganiu. Czy to chłodny wieczór, czy cieplejszy poranek, materiał, z którego wykonana jest cholewka, tu przytoczę dane producenta, bo to techniczne bardzo: „Dzianina UA Intelliknit jest wykonana z zaawansowanej technologicznie japońskiej przędzy Teijin, która zatrzymuje ciepło ciała, zapewniając komfort w najzimniejsze dni. Jednocześnie gwarantuje doskonałą oddychalność podczas aktywności.” A przekładając to na bardziej zrozumiały język. Jest bardzo miła w dotyku i fajnie opina stopę.

Warunki testowania

Zgodnie z sugestią producenta i przeznaczeniem Infinite Elitę, testowanie odbywało się podczas weekendowych wybiegań na twardym podłożu. Asfaltowa ścieżka pieszo-rowerowa z Józefowa do Wiązowny gościła przez kilka dłuższych treningów te żółto-czarne poduszkowce. Dobrze trzymają się stopy i tak samo podłoża, ale jedna uwaga, nie róbcie tego, co ja, nie skręcajcie w tych butach na leśną, nawet wydawać by się mogło dość twardą ścieżkę. Tu na nierównym podłożu, gdy noga jeszcze nie w pełni się przestawiła na osiem milimetrów dropu, może nie czuć się komfortowo. Więc zaufajcie testerowi i producentowi również, twarde podłoże i długi trening.

Podsumowanie

Chcesz poczuć się jak elita, biegaj w butach dla elity. Ale poważnie. Infinite Elite od Under Armour to but na długie bieganie po twardym podłożu. Do tego nadaję się naprawdę bardzo dobrze. Fajna amortyzacja, duża sprężystość, to sprawia, że dłuższe wybieganie nie musi być takie straszne. Fajny design, to z pewnością kwestia gustu, ale mi się podoba połączenie odblaskowego żółto-zielonego i czarnego, nie lubicie takich kolorów? Producent oferuje, aż siedem wersji kolorystycznych, znajdziecie z pewnością coś dla siebie. Jak trener zaordynuje dłuższe wybieganie z akcentami, to biorę poduszkowce, jak będzie to teren, to wybiorę coś do niego bardziej przeznaczonego. Więc jak na ul. Wiązowskiej wieczorem na ścieżce pieszo-rowerowej zobaczycie z oddali podskakujące zielone odblaski, to będę to ja na treningu tempowym zaordynowanym przez trenera Łukasza.