Asia Marczyk
Biegacz amator

Kiedy kochasz biegać, ale ból w piszczelu Ci go uniemożliwia

Wrocław, 07.05.2024

Cześć Kochani,

Mam na imię Asia i bieganiem mam doczynienia dopiero od roku, ale przez ten rok między mną a bieganiem wywiązało się piękne uczucie powiązane z uzależnieniem :) Początkowo bieganie było dla mnie sposobem do zrzucenia paru kilogramów, a z czasem stało się olbrzymią pasją.

Biegać mogłabym codziennie. Gdy tylko mam czas idę trochę pobiegać, potruchtać. Uwielbiam aktywnie spędzać czas, a kto by pomyślał, że jeszcze rok temu moim jedynym hobby było oglądanie seriali w TV i podjadanie w trakcie.

Obecnie staram się biegać 4-5 razy w tygodniu na dystans 5-10km. Kocham biegać przez las, który jest niedaleko mojego osiedla. Niestety od jakiegoś czasu zmagam się z denerwującym bólem mięsnia między kością strzałkową, a piszczelem. Ból ten sprawia, że muszę przerwać swój bieg, po prostu nie mogę przebiec dalej dłuższego dystansu. Konsultowałam się z kilkoma osobami, których poznałam na jednym z maratonów i zmagali się z podobnym problemem. W ich przypadku ból ten ustępował po krótkim czasie. Ja męczę się juz drugi miesiąc. Najgorsze jest to, że chciałam wziąć udział w maratonie w trakcie wakacji jednak niestety będzie mi to prawdopodobnie uniemożliwione. :/ Próbowałam już maści od lekarza sportowego, robię różne ćwiczenia i bez większych rezultatów. Mój lekarz sportowy twierdzi, że muszę ten ból rozbiegać. Mam nadzieję, że niedługo ten problem ustanie. Czy mieliście kiedyś podobne doświadczenia ? Jak sobie z nimi radziliście ?

Pozostałe artykuły