Redakcja KR
Transgrancanaria MARATON - 44 km

Wild for Transgrancanaria

Las Palomas, 07.03.2017

„Una meta, un sueno”, czyli „Meta – marzenie” – taka jest najkrócej mówiąc Transgrancanaria. Żeby znaleźć się jednak na tej wymarzonej mecie, musieliśmy zmierzyć się z wymagającą biegową przeprawą – wspominają Sandra Gruszczyńska i Oswald Rodrigo Pereira z Wild for the Run.

21 lutego dołączyliśmy do Piotra Hercoga, który był już na wyspie. Przed nami było parę dni intensywnych treningów, przyzwyczajania się do wiosennej pogody, ale też poznawania wyspy. Wszystko po to, by odpowiednio 24 lutego (Oswald i Piotr na dystansie maratonu) i 25 lutego (Sandra na dystansie 30 km) wziąć udział w zawodach, które przyciągają międzynarodowy tłum miłośników pięknych widoków, technicznych zbiegów i podejść wśród skał.

Po solidnej zimowej harówie – inaczej tego nie nazwiemy – przyszedł czas na pierwszy sprawdzian formy w niesamowitych okolicznościach. Sprawdzian, który wypadł celująco – pobiegliśmy znacznie szybciej niż planowaliśmy. Uczestniczyliśmy we wspaniałym święcie biegowym, ze startem w rześkim i zamglonym El Garanon, szybkim pędem przez wąskie ścieżki górskie otoczone stromymi urwiskami i stare koryto rzeki usłane zdradliwymi kamieniami. Ostatnie kilometry….. to już wyciskający łzy z oczu asfalt. Mieliśmy też okazję pozwiedzać, zmoczyć nogi w zimnym Atlantyku, posmakować miejscowej kuchni, wreszcie… nabrać sił do tego, co nas czeka przez najbliższe miesiące.

„Noszę Cię w swoim sercu, kocham Cię swoją duszą!” – tymi słowami zaczyna się lokalna pieśń, która zagrzewa zawodników przed startem i której słowa przez kolejne kilometry towarzyszą im na trasie. Gran Canaria od tego roku wkradła się także w nasze serca. Zobaczcie sami.

 

 

Zdjęcie: Prozis Trail Runnig

Pozostałe relacje