Tradycyjny tłusty czwartek nie może obyć się bez pączków. Można jednak połączyć dwie sprawy: dochować tradycji i wybrać zdrowszą, ale równie pyszną alternatywę. Szybkie w wykonaniu i nie trzeba ich smażyć na oleju! Od tej pory będziecie je piec nie tylko w karnawale. Słowo!

*porcja na osiem pączków, warto podwoić proporcje, bo szyyybkooo znikają!

Daktyle zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na ok. 30–40 min aż zmiękną. Następnie odlewamy wodę i blendujemy je na jednolitą masę. Twaróg z jajkiem oraz cukrem miksujemy na jednolitą masę tak, by jak najlepiej rozprowadzić grudki z sera. Następnie dodajemy proszek do pieczenia oraz przesianą mąkę. Ręcznie zagniatamy ciasto, żeby połączyły się wszystkie składniki. Ciasto dzielimy na osiem części. Każdą z nich dzielimy jeszcze na pół i formujemy dwa okrągłe placuszki o grubości ok. 5 mm. Na jednym z nich nakładamy po jednej małej łyżeczce masy daktylowej i zakrywamy drugim kawałkiem. Sklejamy dokładnie i formujemy kształt bułeczki. Pączki kładziemy w pewnych odstępach od siebie na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 180 st. Celsjusza na 20–25 min. 

Smacznego!

Autorka przepisu: Basia Świerc

Zdjęcia: Marcin Rosłoń

***

UWAGA! To nie są tradycyjne pączki, chociażby ze względu na konsystencję. Tak naprawdę bliżej im do drożdżówek daktylowo-serowych, ale na potrzeby tłustego czwartku będziemy się nimi objadać jak najprawdziwszymi pączkami z różą, a co!